Stare meble – malować czy nie malować?

Malowanie mebli ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ja należę raczej do tych pierwszych ale na pytanie czy malować meble czy nie odpowiedziałabym: to zależy… 🙂

Farby do malowania mebli

Dlaczego warto malować meble?

Maluję meble by je postarzyć lub uwspółcześnić a przede wszystkim po to, by wydobyć ich piękno. By były wyjątkowe, dopasowane do konkretnego wnętrza, robione jakby na zamówienie. Meble maluję też z oszczędności. Nie lubię wyrzucać czegoś dobrego tylko dlatego, że jest niemodne. Zawsze najpierw próbuję mebel przerobić, dostosować do aktualnych potrzeb a czasem trendów. Ponieważ nie należę do osób poważnych, robię niepoważne rzeczy. Lubię otaczać się przedmiotami z lekkim powiewem poczucia humoru. Malowany we wzory mebel, oklejany gazetami, z aplikacjami czy napisami jest jak mrugnięcie okiem, gdzie wiadomo, że nie trzeba go traktować zupełnie serio.

Farba kredowa Annie Sloan do stylizacji mebli

Czy malować cały mebel czy jego część?

Maluję całość a czasami jedynie część mebla. Lubię gdy blat np. stolika czy komody ma naturalny odcień drewna a stelaż, korpus czy fronty są malowane. Lubię też zostawić niemalowane fronty w komodzie, a resztę potraktować farbą. Jest mnóstwo możliwości. Świetnie prezentują się naturalne drewniane gałki na tle malowanych mebli. Można też pokusić się o częściowe malowanie frontów szafy, np. we wzory geometryczne, gdzie wybrany fragment zostanie niepomalowany. Ile mebli, tyle pomysłów, ile wnętrz tyle rozwiązań.

To w jakim stopniu mebel będzie zamalowany zależy oczywiście od klienta ale w dużej mierze także od jego stanu gdy do mnie trafia. Im bardziej zniszczony tym więcej wskazań do malowania. Warstwa farby na zaszpachlowanym wyszczerbieniu jest jak cudowny, niewidoczny opatrunek, pod którym nikt nie doszukuje się już żadnych ran.

Jakich mebli nie należy malować?

Na pewno nie należy malować antyków, staroci zrobionych ze szlachetnego, cennego drewna, które są wyjątkowe tylko dlatego, że są jakie są i mają piękną, widoczną strukturę drewna.  Warto zastanowić się wcześniej czy dany mebel na pewno zyska czy może jednak straci na malowaniu.

A teraz zapraszam na metamorfozę stolika

Stolik, o którym mowa miał okrągły blat i jeden filar rozchodzący się na dole na trzy nóżki. Fachowo nazywa się to pewnie trójnóg. Był dość podniszczony ale wydawało się, że łatwo będzie dać mu drugie życie. Wysokość stolika pozwalała traktować go bardziej jak mały stół niż jak stolik kawowy.

Stolik okrągły na trójnogu do renowacji
Trójnóg - stelaż stolika

Po przyklejeniu nóg do stelaża, zabrałam się ochoczo za szlifowanie blatu. Pierwotnie chciałam go gruntownie oczyścić, zmienić mu kolor na jaśniejszy dąb za pomocą bejcy i polakierować bądź zaolejować a stelaż pomalować na biało.

Szlifowanie blatu stolika - jak odnowić blat

Szlifowałam i szlifowałam. Częściowo szlifierką, częściowo cykliną a częściowo papierem ściernym. Powłoka schodziła bardzo opornie. Zajęcie to dłużyło się niemiłosiernie a ja uparłam się, że usunę wszystko co trzeba. Tak zawzięcie szlifowałam ten blat aż przedobrzyłam. Okazało się, że blat nie był wykonany z litego drewna, jak zakładałam, ale jedynie z płyty obłożonej cieniutką warstwą forniru. Niechcący przebiłam się przez ten fornir i moim oczom ukazała się płyta wiórowa. Cały plan wziął w łeb. Dalsze szlifowanie nie miało już sensu gdyż wiedziałam, że ten fragment z odkrytą płytą będzie po prostu już zawsze widoczny i z pewnością będzie się wyróżniał na tle dość jednolitej struktury reszty blatu.

Musiałam zmienić koncepcję, pomalowałam więc blat złotą farbą. Potrzebne było chyba z 6 warstw aby efekt był zadowalający. Brzegi blatu pomalowałam czarną farbą kredową. Na koniec doszły jeszcze 3 warstwy lakieru.
 

Złoty blat nijak nie pasowałby do białego stelaża więc stelaż pomalowałam czarną kredową farbą i zawoskowałam dwukrotnie.

Różnicę w zawoskowanym drewnie a tylko pomalowanym można bez problemu dostrzec tutaj:

Woskowanie mebla

A poniżej widać efekt końcowy tej całej przemiany. Jestem pewna, że większość osób pomyślałaby, że to zupełnie inny stolik niż ten na początku.

Stół okrągły ze złotym blatem na trójnogu
Stolik ze złotym metalicznym blatem
Trójnóg

1 thought on “Stare meble – malować czy nie malować?”

  1. Twoje podejście do recyklingu mebli jest naprawdę inspirujące. Przypomniało mi to, jak ważne jest podejście do rzeczy z szacunkiem i troską, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydają się one przestarzałe lub zniszczone. Twoje sugestie dotyczące malowania mebli były bardzo pomocne. Myślę, że dobrze podkreśliłaś, że decyzja o malowaniu mebli zależy od wielu czynników, takich jak aktualny stan mebla, styl wnętrza, a nawet osobisty gust właściciela. Jestem pewna, że te wskazówki będą bardzo użyteczne dla osób rozważających tę opcję. Twoja przygoda z odnawianiem stolika przypomniała mi o znaczeniu elastyczności w podejściu do projektów DIY. Mimo że pierwotny plan nie powiódł się, byłaś w stanie dostosować się do sytuacji i znaleźć alternatywne rozwiązanie. Efekt końcowy jest naprawdę niesamowity, złoty blat z czarnym stelażem daje elegancki i nowoczesny wygląd. To naprawdę pokazuje, że kreatywność i elastyczność są kluczowe, kiedy chodzi o odnawianie mebli. Twoja historia nauczyła mnie, że nawet kiedy rzeczy nie idą zgodnie z planem, zawsze istnieje sposób na przekształcenie sytuacji w coś pięknego.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *