Sen o Warszawie czyli malowanie mebli PRL z przeznaczeniem do restauracji w stolicy

Regały, komody i szafki na wysokich nóżkach z epoki PRL to zdecydowanie mój ulubiony typ mebli! Nadają się do przeróbek jak mało co. Potwierdzeniem moich słów będzie poniżej prezentowana metamorfoza dwóch komódek, które zakupiła pewna prężnie rozwijająca się sieć restauracji. Po odnowieniu trafiły do jej nowego, warszawskiego lokalu. Zobaczcie jak wyglądały meble przed przeróbką, zaraz po tym, gdy do mnie dotarły:

Szafka PRL na wysokich nóżkach przed metamorfozą

Szafka PRL na wysokich nóżkach przed metamorfozą

Jak zwykle w takiej sytuacji przygotowałam dla klientów kilka graficznych projektów metamorfozy do wyboru. Wszystkie nawiązywały do aktualnego wystroju lokalu. Restauratorzy wybrali dwa. Akurat oba były z motywami warszawskimi. Ucieszyłam się, bo takich jeszcze nie robiłam:)

Mebelki zachowane były w bardzo dobrym stanie. Trochę je poszlifowałam, trochę pomalowałam i trochę pooklejałam. Wisienką na torcie było naniesienie grafik i zmiana uchwytów. Poniżej widać co z tych moich działań wynikło.

Tak prezentuje się teraz pierwsza z szafek:

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana z motywem Warszawy

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana z motywem panoramy Warszawy

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana z motywem Warszawy

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana z motywem Warszawy

A tak wygląda druga:


Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana do restauracji w stolicy.

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana do restauracji w stolicy.

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana do restauracji w stolicy.

Szafka PRL na wysokich nóżkach malowana do restauracji w stolicy.

Meble wyszły dokładnie tak, jak w projektach. Nie wiem jak Wam, ale mnie się coś takiego bardzo podoba. Nie dość, że oryginalnie, z humorem to jeszcze wszystko zachowane w konwencji skandynawskiego minimalizmu przełamanego klimatem loftowym panującym w tej konkretnej restauracji. Metamorfoza zaliczona więc do bardzo udanych. Matką sukcesu jestem oczywiście ja i mój pomysł oraz restauratorzy bo przecież to oni zdecydowali, że najlepsze meble do ich lokalu to takie z odzysku tylko nieco podrasowane.  Jestem pewna, że w otoczeniu “moich szafeczek” naleśniki na Krakowskim Przedmieściu będą smakowały jeszcze lepiej:) 

Ps. Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda trzecia komoda, którą przerobiłam na potrzeby tej samej naleśnikarni sprawdźcie sobie poniższy link: 

https://alabarbara.pl/blog/malowanie-szafki-z-prl

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *