Domek nad jeziorem - realizacja
Stało się! Drewniany domek nad jeziorem, którego wnętrza projektowałam w zeszłym roku i w tym wpisie pokazywałam wizualizacje 3d, został już wybudowany, wykończony i w 99% umeblowany. Większość wyposażenia, zgodnie z wolą i pomysłem inwestorów, to rzeczy pozyskane na rynku wtórnym, odnowione przeze mnie lub wystylizowane. Część została przerobiona zupełnie i teraz pełni inną funkcję niż pierwotnie. Moim klientom marzył się niecodzienny klimat otrzymany w wyniku pomieszania kilku styli: rustykalnego, marynistycznego, prowansalskiego i industrialnego . Chcieli by wszystko było unikatowe dlatego każda rzecz jest jedyna w swoim rodzaju. Po zatwierdzeniu procesu projektowego inwestorzy w większości sami wyszukiwali różne perełki, zarówno meble jak i dekoracje, podrzucali do mnie bym nadała im niepowtarzalny look. Kierunek stylizacji poszczególnych elementów czasem był sugerowany przez inwestorów (przedmioty mają jakby ukryte przesłanie, które ma dla nich wyjątkowe znaczenie) a czasem miałam zupełną dowolność i mogłam realizować moją pokrętną wizję.
Ponieważ właściciele tego wakacyjnego domku wspaniałomyślnie zaproponowali bym wraz z moją rodziną spędziła w nim tegoroczną Wielkanoc, miałam możliwość na własne oczy zobaczyć jak wyszła realizacja mojego projektu. Po tym jak sama powiesiłam większość dekoracji, zrobiłam dla Was parę zdjęć ukazujących poszczególne pomieszczenia. Wklejam Wam też krótkie filmiki. Zobaczcie sobie poniżej jak nam to wszystko się pięknie udało… Drewniany domek nad jeziorem gotowy!
Korytarz / Przedpokój
Już od wejścia wiadomo, że to nie jest zwykły domek nad jeziorem… Przyznajcie, że korytarz z galerią obrazów i oryginalnym wieszakiem robią wrażenie… Podłoga też niczego sobie w końcu sama wybierałam płytki 🙂
Salon z kuchnią
Salon z aneksem kuchennym to serce domku. Sporo się w nim dzieje. Znajduje się tu regał zrobiony z łódki, grubo ponad stuletni stół, masywna lampa, która wygląda jak wyłowiona z oceanu, stolik kawowy zrobiony ze szpuli i wiele, wiele innych elementów. Wszystko zupełnie niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Na ścianie, gdzie będzie wisiał niewielki telewizor, rozplanowałam i powiesiłam sporo obrazków. Są też oczywiście wiosła. Mają odwrócić uwagę od odbiornika, bo nie on jest tutaj najważniejszy 🙂 Przeglądając poniższe zdjęcia zauważycie pewnie, że w kuchni brakuje jeszcze halogenów pod półkami ale to przecież drobiazg.
Sypialnia nr 1
Sypialnie znajdują się na poddaszu z dużymi skosami. Ma to swój urok zwłaszcza, że zostawiono nieosłonięte sufitem krokwie. Deski na podłodze zostały pomalowane kryjącą farbą. Oprócz tego wyposażenia, które widzicie poniżej, niedługo dojdą jeszcze zasłony i lampka do czytania.
Sypialnia nr 2
Mniejsza sypialnia wyposażona jest w dwa pojedyncze łóżka. Obok nich stoją malowane szafki nocne po spektakularnej metamorfozie. Jedna ze ścian jest wytapetowana i to przy niej znajdują się komody z jutowymi frontami, krzyż, drewniana kapliczka i dekoracja z koła ratunkowego, które oczywiście poddałam stylizacji. Na odsłoniętych jętkach leżą stare narty wodne po metamorfozie. Zapewniam, że jest tu całkiem przyjemnie. Zwłaszcza po zaświeceniu starej lampy nawigacyjnej, którą wyhaczył gdzieś inwestor i przywiózł mi do odnowienia.
Łazienka
Łazienka wyszła nam zupełnie niesztampowo. Sporo się tu dzieje a mix stylów eleganckiego z rustykalnym jest oczywiście bardzo zamierzony. Pojawił się też – nieoczywisty jak na styl marynistyczny – kolor różowy. Ciekawe czy ktoś doceni godziny, które spędziłam na odnawianiu starej apteczki albo zwróci uwagę na wieszak w kształcie ryby, który zrobiłam z dna starej łódki… ?
Schody
Mimo tego, że schody w drewnianym domku są dość wąskie udało się ozdobić ich okolice a lampa zrobiona przeze mnie z manekina idealnie się tutaj odnajduje. Wreszcie znalazłam dla niej godne miejsce!
Wystylizowane meble i oryginalne wyposażenie
Prawda, że domek nad jeziorem wygląda obłędnie? Przynajmniej ja tak sądzę, he he. Poniżej wklejam Wam jeszcze po jednym zdjęciu wystylizowanego przeze mnie wyposażenia. Pracy z odnawianiem i stylizacją było sporo ale zdecydowanie było warto! Powstały unikatowe rzeczy, na których miło zawiesić oko.
Na zakończenie mam do Was pytania: Jak Wam się podoba powyższy domek nad jeziorem? Czy chcielibyście tu spędzić wakacje?