Niby na co dzień zajmuję się stylizacją mebli ale co jakiś czas dostaję do zrobienia coś innego. Było już artystyczne malowanie futryn, przerabianie starych lamp czy starych wioseł a nawet urządzenie całego mieszkania. Oczywiście zawsze się cieszę z takich zleceń traktując je jako małą odskocznię od codzienności. W październiku malowałam meble do meksykańskiej restauracji i zleceniodawcy poprosili bym przy okazji pomalowała im nowe drzwi do toalet (damskiej i męskiej). Jak tylko o tym usłyszałam od razu miałam ogromną ochotę zabrać się do pracy.
Oto te drzwi, oczywiście przed metamorfozą:


Miałam sprawić by te zupełnie nowe drzwi z surowego sosnowego drewna nabrały barw i stały się w jakiś sposób wyjątkowe a motywem przewodnim miała być trupia czaszka. Dostałam też wytyczne, żeby nie przesadzać z ilością kolorów i wzorów. Wystarczy, że z meblami dałam czadu nanosząc na nie wszystkie możliwe azteckie wzory jakie znam (więcej o tej metamorfozie przeczytacie tutaj).
Od razu pomyślałam, że drzwi do wc muszą zdobić kobieta i mężczyzna kościotrupy. Oczywiście na wejściu do damskiej toalety musi być trup -babeczka a na męskiej trup -facet. Wybrałam sobie odpowiednią grafikę i po pomalowaniu farbami kredowymi “tła” zrobiłam transfer druku. Poniżej widać efekt:



Wyszło tak jak chciałam czyli dosyć lekko i dowcipnie.
Potem stwierdziłam, że drzwi od wewnątrz też warto ozdobić w podobny sposób. Zdecydowałam się jednak nie powielać tych samych wzorów postaci i tym razem zrobiłam same czaszki ale również w wersjach żeńskiej i męskiej. Użyłam do tego gotowych jednorazowych szablonów dostępnych w sieci. Ponieważ gotowy szablon czaszka -kobieta chyba w ogóle nigdzie nie jest dostępny po prostu ręcznie dorobiłam długie bolnd włosy bezpłciowej czaszce by wyszła babeczka. Oto efekt:



Myślę, że takie oznaczenia na toaletach w restauracji są zdecydowanie lepsze niż tradycyjne kółko i trójkąt. Przede wszystkim trudniej się pomylić. Poza tym takie nietypowe drzwi przykuwają uwagę i sprawiają, że lokal staje się jeszcze bardziej charakterystyczny mocniej zapadając klientom w pamięć.
Od dawna zastanawiam się, jak malowane przeze mnie drzwi prezentują się w docelowym wnętrzu. Jak tylko uda mi się to sprawdzić to nie omieszkam się tym pochawlić na Facebooku.
super, też param się malowaniem wszystkiego co mi wpadnie w ręce, najbardziej jestem dumna ze swoich komód 🙂
pzdr