Maja, projektantka wnętrz, którą poznałam ostatnio na targach nieruchomości potrzebowała kilku krzeseł do wyposażenia jednego z urządzanych właśnie mieszkań. Poprosiła mnie o znalezienie takowych i pomalowanie ich na szaro z przecierkami i ewentualnie z jakąś białą aplikacją.
Takie proste zadania wykonuję od ręki. Krzesła znalazłam jeszcze tego samego dnia.


Po wstępnej akceptacji ich formy przez Maję przystąpiłam do malowania. Niedługo później mogłam już pochwalić się efektem. Oto on:







Banalne ale o to chodziło. Projektantka zadowolona z efektu deklaruje kolejne zlecenia. Suuuper!
Ps. Prawda, że stoliczek z blatem oklejonym przeze mnie gazetami też nieźle się prezentuje? 🙂
