40-letnie masywne biurko, łóżko z szufladą, toporna komoda, dwa regały na książki i krzesło w stylu art deco poszły ostatnio pod mój pędzel.
Z okazji remontu pokoju córka pani Katarzyny zażyczyła sobie wymiany wszystkich swoich mebli na białe. Po rekonesansie w ofercie sieciowych sklepów jej mama uznała, że nie będzie wymianieć masywnych, drewnianych mebli na nowe zrobione z paździerza. Te stare, kupione kiedyś przez dziadków dziewczynki były przecież w dobrej kondycji. Może odrobine poobijane i pooklejane naklejkami nie prezentowały się jakoś szczególnie ale szkoda było się ich pozbywać. Pani Katarzyna zleciła mi ich przemalowanie.


Na wstępie zaszpachlowałam istniejące szpary i dziurki. Liczne naklejki z frontów komody i boków regałów usunęłam najpierw zrywając palcami co się da a poźniej wspomogłam się acetonem technicznym i środkiem do usuwania naklejek. Nie powiem, żeby walka z naklejkami to było moje ulubione zajęcie:)
Skoro mowa o usuwaniu naklejek (będących zmorą rodziców małych dzieci) to znam na to kilka sposobów:
- usuwanie mechaniczne, np. paznokciami, szpachelką
- alkohol: np. benzyna ekstarkcyjna, aceton techniczny, zmywacz do paznokci
- tłuszcz: np. oliwka dla dzieci, masło lub majonez
- specyfik do usuwania naklejek dostępny w markecie


Do malowania wybrałam emalię akrylową Duluxa. Zgodnie z instrukcją wszystkie drewniane powierzchnie przeszlifowałm wcześniej szlifierką skupiając się zwłaszcza na blacie biurka, który ma być przecież najbardziej eksplatowany.



Zanim zaczęłam nakładać farbę zastosowałam grunt do drewna. Zapobiegło to późniejszemu wychodzeniu plam, zwiększyło przyczepność farby i zmniejszyło jej zużycie. Nałożyłam sporo warstw farby. Wyszło chyba po 4. Na koniec wszytkie powierzchnie polakierowałam. Na blat biurka położyłam aż 4 warstwy lakieru. Przy okazji tego całego malowania wykończyłam kilka wałków.



Pani Katarzyna uzgodniła z córką, że wszystkie gałki będą w kolorze mięty. Niestety nie miałam możliwości ich zamontować i zrobić zdjęć do bloga żeby zaprezentować urodę pomalowanych przeze mnie mebli w pełnej krasie. Meble zostały odebrane bez gałek i będą zamontowane niebawem. Mam nadzieję, że Pani Katarzyna zdąży to zrobić zanim jej córka wróci z wakacji. Efekt wow gwarantowany:)
Z uwagi na gabaryty mebli i to, że całe malowanie odbywało się w moim ogródku, udało mi się zrobić tylko kilka sensownych zdjęć ukazujących efekt końcowy:





Malowanie mebli na biało to najpopularniejsze zlecenie, które trafia się mojej pracowni. Białe mebelki wyglądają lekko i świeżo. Pasują do większości wnętrz i są bardzo na czasie. Istnieją jednak takie meble, które tracą urok na podobnej operacji. Te jednak podciągnęły się na urodzie o jakieś 100% 🙂
Jeśli zainteresował Cię ten temat to pewnie chętnie przeczytasz o malowaniu krzeseł sosnowych na biało. Poniżej link do tego wpisu:
https://www.alabarbara.pl/blog/malowanie-krzesel-sosnowych-na-bialo
Tutaj pisałam o malowaniu sosnowych mebli do pokoju młodzieżowego:
https://alabarbara.pl/blog/malowanie-mebli-sosnowych-do-pokoju-mlodziezowego
A poniżej macie link do wpisu o metamorfozie mebli sosnowych do pokoju gracza komputerowego:
Jakoś twórcy artykułu zapominają i najważniejszej czynności, jaką jest usunięcie starej warstwy (bardzo trudne i w warunkach domowych nie wykonalne), natomiast nigdy nie zapominają o podaniu nazwy farby. Czy to uczciwe?