Dziś pokażę Wam przemianę starego kredensu kuchennego, którą zleciła mi moja imienniczka, pani Joanna. Mebel, który został bohaterem dzisiejszej metamorfozy miał dwie cechy, świadczące o jego wyjątkowości: rzeźbione fronty i kryształowe szyby. Od razu mi się spodobał i ucieszyłam się, że będę go odnawiać. Rzadko się bowiem spotyka kredensy z takimi ozdobnikami. Żeby nie było jednak zbyt pięknie drewno miało setki dziurek – śladów po drewnojadach. Dodatkowo zapaskudzone było kilkoma warstwami sraczkowatej farby albo jakiejś kryjącej lakierobejcy. Jeśli jesteście ciekawi czy metamorfoza kredensu kuchennego się udała i jak ostatecznie wygląda ten mebel czytajcie dalej.
Tak prezentował się kredens, gdy do mie trafił:




Rysunku drewna nie dopatrzyłam się. Po spodniej stronie wysuwanej deski znalazłam za to niezbyt szlachetny ale uroczy napis:

Stylizacja starego kredensu
Moja zleceniodwaczyni poprosiła mnie o doprowadzenie mebla do użytku oraz dopasowanie jego wyglądu do tego, jak wygląda wystrój jej domu. Ponieważ osobiście pofatygowałam się, żeby zobaczyć jak prezentuje się wnętrze, gdzie docelowo miał trafić odnowiony kredens łatwiej było mi podjąć decyzję co do wyboru jego przyszłej stylizacji. Okazało się, że pani Joanna lubi mieszać stare z nowym a w jej domu królują jasne barwy. Meble nowoczesne przemieszane są z tymi vintage a wisienką na torcie są glamourowe kryształowe żyrandole. Zdecydowałam, że kredens zostanie przemalowany i postarzony. Najpierw ostrzyknęłam każdą dziureczkę środkiem do zwalczania drewnojadów, potem na tydzień owinęłam całość stretchem a gdy uznałam, że wystarczy, odwinęłam folię i prawie każdą dziurkę zalepiłam kitem stolarskim. Przeszlifowałam i umyłam drewno. Następnie do stylizacji kredensu użyłam trzech kolorów farb: kaczego jaja czyli takiego bladego zielono-niebieskiego, jasnego liliowego i białego. Zrobiłam przecierki na rantach i rzeźbionych frontach a na koniec zawoskowałam mebel kilkoma warstwami bezbarwnego wosku. Wnętrza szuflad i półkę wykleiłam tapetą ze wzorem drobniutkich kwiatuszków. Tapetę polakierowałam lakierem bezbarwnym żeby łatwiej było ją czyścić. Efekt moich działań widać poniżej:
Kredens odnowiony w stylu eklektycznym








Jak widać do malowanego i postarzonego drewna dobrałam kryształowe gałki. Dzięki nim mebel będzie pasował do eklektycznie urządzonego wnętrza jak ulał. Od razu wiadomo, że ktoś, kto decyduje się na takie połączenie nie traktuje aranżacji wnętrz super poważnie i lubi się nią bawić a taka właśnie jest moja zleceniodawczyni. Szkoda, że zdjęcia nie oddają uroku odnowionego mebla. Na zdjęciach kolory wyszły jakieś takie wyszarzone a przecież do malowania nie użyłam ani kropli szarości. W rzeczywistości trzy kolory blada szałwiowa zieleń, liliowy oraz biel fajnie przenikają się i mebel wygląda naprawdę wyjątkowo. Moim zdaniem metamorfoza kredensu kuchennego udała się całkiem zacnie. Mam nadzieję, że pani Joanna będzie zadowolona. Ponadto jestem pewna, że pomalowany przeze mnie konik na biegunach, który również był odnawiany na zlecenie dla tej samej klientki także odnajdzie się jakoś w tym wnętrzu. On też jest taki trochę eklektyczny…




Metamorfozy innych kuchennych kredensów
Tak się składa, że kredensy to meble, które bardzo często goszczą w mojej pracowni i lubię zajmować się ich stylizacją. Jeśli macie ochotę zobaczyć inne metamorfozy kredensów, które opisywałam już kiedyś na blogu zapraszam do lektury poniższych wpisów:

Malowanie kredensu śląskiego
Historia o tym jak wystylizowałam stary śląski byfyj, który wcześniej pomalowany był białą farbą olejną.

Malowanie kredensu na wysoki połysk z PRL
Industrialna metamorfoza kredensu na wysokich nóżkach.

Malowanie stylowego dębowego kredensu
Opis stylizacji masywnej dębowej witryny.
Oj udała udała 😁
Już stoi na swoim miejscu. Ale ciekawa sprawa-gdzies zaginął liliowy prześwit, widzę to dopiero na zdjęciu