Meble z IKEA są tanie, funkcjonalne i bardzo uniwersalne ale mają jedną wadę: są bardzo powszechne i można powiedzieć, że oklepane. Jeśli, tak jak ja, cenicie sobie oryginalność to jest to bardzo poważna wada. Nie lubię mieć w domu “jak wszyscy”. Wolę mieć “po swojemu” dlatego jeśli decyduję się na meble z sieciówki próbuję je nieco spersonalizować, udoskonalić i nieco przerobić. Tak było w przypadku szafek na buty STÄLL z IKEA. Kupiłam dwie do naszego przedpokoju, bo bardzo odpowiadały mi ich forma i wymiary. Kompletnie nie pasował za to kolor. Był biały (albo wenge) a ja nie mam w domu na dole niczego białego (ani wenge). Już na etapie zakupu postanowiłam, że je nieco podrasuję. Dzisiaj pokażę Wam jak wyglądała metamorfoza szafki na buty STÄLL z IKEA w moim wykonaniu.
Szafka na buty przed metamorfozą

Metamorfoza była dość szybka i mało skomplikowana. Postanowiłam pomalować całe korpusy szafek emalią do drewna w kolorze szałwiowym bo taki miała ściana, do której miały zostać one przykręcone. Do pełnego krycia musiałam nanieść 3 warstwy farby. Potem polakierowałam całość dwukrotnie bezbarwnym lakierem. Na białe fronty szuflad nakleiłam tapetę z motywem liści. Do jej przyklejenia użyłam Wikolu bo klej do tapet nie bardzo nadaje się do płyt mdf, z których zrobione są szafki. Po zamontowaniu szafek zrobiłam jeszcze wąski blacik. Wykorzystałam do tego resztki paneli winylowych, które zostały mi po położeniu podłogi. Docięte panele nakleiłam po prostu Mamutem – klejem montażowym. Całość wygląda teraz następująco:
Szafka na buty po metamorfozie



Dzięki malowaniu szafka idealnie wpasowała się we wnętrze mojego korytarza. Nie jest nudna i nie widać na pierwszy rzut oka, że została kupiona w IKEA. Wzorzysta tapeta sprawia, że mebel wygląda zupełnie inaczej niż jego pierwowzór (lubię jak coś się dzieje na frontach). Panele na blacie idealnie zabezpieczają go przed zniszczeniem/porysowaniem. Jest całkiem praktyczny. Można coś na nim odłożyć lub postawić dekoracje. Jestem też bardzo zadowolona z funkcjonalności tego mebla. Jak widać mam teraz idealne miejsce do przechowywania kapci, czapek, szalików, rękawic, maseczek i wszystkich akcesoriów, jakie potrzebuje moja 4 osobowa rodzinka. Każdy ma swoje 2 szafeczki na własność. W dolnej trzymamy kapcie a góra przeznaczona jest na wymienione wcześniej ubrania. Dzięki temu rozwiązaniu wyjście z domu jest lepiej zorganizowane i nie muszę już szukać dzieciakom ich rzeczy w przepastnej szafie. Wiadomo, gdzie, co schować Poza tym szafki są wąskie i nie zajmują praktycznie w ogóle miejsca. To ważne bo zwykle w korytarzu liczy się każdy centymetr. Polecam to rozwiązanie rodzinom z dziećmi.

Dajcie znać w komentarzu jak Wam się podobała moja metamorfoza szafki na buty STALL z IKEA! Zrobiliście kiedyś coś podobnego? Może chcielibyście się pochwalić
Czytaj więcej...
To nie pierwszy raz kiedy zabrałam się za przeróbkę mebla z IKEA. Robiłam to już wielokrotnie i często opisywałam na blogu. Jeśli masz ochotę zajrzyj do innych wpisów na ten temat:
Pingback: Metamorfoza szafki na buty STÄLL z IKEA – Cudowne Wnętrza
Pingback: Metamorfoza szafki na buty STÄLL z IKEA – Nasze domowe pomysły
Kapitalna metamorfoza,. bardzo mi się podoba, super! Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej!
Super metamorfoza <3
Ikea ma genialne meble, ponad 90% całego wyposażenia mojego domu, jest właśnie z Ikei, super wpis 🙂
Super efekt! Widać, jak łatwo można ze zwykłego mebla zrobić coś ciekawego i kreatywnego. Przeglądam sobie te wszystkie wpisy z metamorfozami, ponieważ sama chciałabym coś pozmieniać w domu, a mam właśnie wiele mebli nadających się do renowacji.
Fajnie wyszło. Jaka to konkretnie farba?
To na pewno emalia akrylowa o satynowym wykończeniu. Nie pamiętam dokładnie czy to był gotowiec czy kolor zamawiany w Castoramie z mieszalnika. Jeśli gotowiec to mógł być to Altax Viva Garden kolor Aromatyczna szałwia.