Nowe życie kawowych stolików

Ostatnio zajmowałam się odnawianiem dwóch oryginalnych stolików kawowych, które 8 lat temu zostały zakupione przez mojego klienta, Pana Mariusza we Francji w markowym sklepie. Kosztowały niemało i początkowo prezentowały się bez zarzutu. Oklejone błyszczącym metalem lśniły, przyciągały wzrok i wyglądały bardzo oryginalnie. Ciekawie komponowały się ze stojącą obok, bajecznie kolorową sofą. Z czasem jednak warstwa cienkiego metalu, którym były pokryte, miejscami zaczęła odchodzić. Stoliki straciły nieco swój blask i zamiast cieszyć oko powoli zaczęły straszyć swym wyglądem.

Stoliki kawowe pokryte metalem

Oczywiście dużą zasługę w dzisiejszym wyglądzie mebelków miały dzieci właścicieli a zwłaszcza aktywny, 5 letni syn, który pasjami skubał odstające elementy. Wyszczerbione fragmenty metalu okazały się niebezpieczne, kłuły i raniły do krwi. 7 miesięczna, ucząca się stawać, córka właścicieli stolików przyczyniła się do podjęcia przez nich decyzji o odnowieniu mebli i pozbyciu się niebezpiecznego metalu. Zwrócili się z tym do mnie.

Żona Pana Mariusza miała bardzo ciekawy pomysł polegający na pokryciu stolików mozaiką zrobioną z ceramicznych kafli. Znalazła nawet bloga, w którym krok po kroku opisane było jak to w stosunkowo prosty sposób można wykonać. Blogerka wykorzystała w tym celu mozaikę samoprzylepną i okleiła nią stolik Lack z Ikea. Dzięki temu zabiegowi stolik prezentował się fenomenalnie.

Był to bardzo interesujący punkt zaczepienia. Podekscytowana ciekawym zleceniem, zaczęłam rekonesans po sklepach stacjonarnych i tych online w celu dobrania odpowiednich materiałów. Co prawda, mozaika samoprzylepna okazała się kompletnie niedostępna ale zgłębiając temat oklejania mebli kaflami uznałam, że jestem na tyle wyedukowana w temacie, że dam radę położyć zwykłą mozaikę z wykorzystaniem mocnego kleju do ceramiki i drewna. Miałam swoje typy jeśli chodzi o rodzaj i kolorystykę mozaiki oraz potrzebną do jej wykończenia fugę epoksydową. Problemem okazała się jednak cena wybranych materiałów. Jeden arkusz mozaiki o wymiarach mniej więcej 30×30 cm to koszt przynajmniej 30 zł a my potrzebowaliśmy do tego projektu aż 21 takich arkuszy. Łatwo policzyć, że koszt samych materiałów wraz z porządną fugą epoksydową oscylował wokół minimum 850 zł. Doliczając wynagrodzenie za tzw. robociznę mielibyśmy bardzo kosztowną metamorfozę dwóch, niewielkich stoliczków. Zleceniodawcy szybko to pojęli i trzeba było zweryfikować nieco projekt odnowy tych mebelków.

Mozaika z kafelków

Ustaliliśmy, że nie sztuka wpakować tyle pieniędzy w drogie materiały by osiągnąć ciekawy efekt. Zaproponowałam więc parę innych rozwiązań ale klientom najbardziej spodobało się usunięcie warstwy metalu i pomalowanie drewna połyskliwą farbą metaliczną.

Pierwsza część realizacji tego pomysłu była niezwykle uciążliwa i pracochłonna. O ile na początku, najbardziej zniszczony metal łatwo dawał się zrywać to szybko okazało się, że reszta trzyma się drewna całkiem mocno. Klęłam pod nosem bo zrywało się to wszystko po kawalątku a każdy fragment wbijał mi się boleśnie w palce. Ponadto błyszcząca, metalowa warstwa przybita była do stolików niezliczoną ilością malutkich gwoździków, których na początku próbowałam się pozbyć. Niektóre dało się usunąć stosunkowo łatwo, inne wbite były razem z łebkiem. Po pewnym czasie uznałam jednak, że nie da się tego wszystkiego zrobić.

Renowacja metalowych stolików

Po usunięciu całego metalu, zeszlifowałam wszystkie minimalnie odstające gwoździe wraz z pozostałym po metalu klejem, zaszpachlowałam drobne ubytki i tak przygotowane, oczyszczone alkoholem stoliki pomalowałam 3 krotnie farbą metaliczną marki Bloom do drewna w kolorze stop żelaza.

Oszlifowany stolik
Metal
Malowanie farbą metaliczną do drewnawa
Farba metaliczna do drewna Bloom

Przyzwyczaiłam się już, że efekt wyszedł nieco inny niż oczekiwałam ale na szczęście przypadł on zarówno mnie jak i klientom do gustu. Po malowaniu zastanawiałam się jeszcze czy nie warto byłoby wzmocnić efektu błyszczenia poprzez polakierowanie stoliczków lakierem z dodatkiem brokatu ale nie udało mi się przekonać do tego pomysłu zleceniodawców. Nie chcieli już żadnego lakieru. Odebrali ode mnie stoliczki tak szybko, że nie zdążyłam im zrobić porządnych zdjęć. Na szczęście to co najważniejsze widać tutaj.

Stoliki kawowe malowane farbą metaliczną do drewna Bloom

Panu Mariuszowi i jego żonie spodobała się przeprowadzona przeze mnie metamorfoza. Stoliczki prezentują się całkiem fajnie. Udało się zachować oryginalne, dekoracyjne żłobienia w postaci kręgów i kwadratów. Nie ma już odstających, niebezpiecznych elementów i najważniejsze: koszt materiałów okazał się śmiesznie niski, w porównaniu z pierwotnie branymi pod uwagę.  

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *