Prawie miesiąc temu pochwaliłam się Wam, że ukończyłam roczne studia podyplomowe na ASP i tym sposobem zostałam projektantką wnętrz. Tutaj był o tym szczegółowy wpis:
https://alabarbara.pl/blog/jak-zostalam-projektantka-wnetrz-czyli-o-studiach-na-asp
Obiecałam Wam wtedy relację z samej obrony prac dyplomowych bo wg mnie było to bardzo ciekawe wydarzenie. Oto ona:

Na początku mojej ralacji muszę zaznaczyć, że obrona dyplomu na kierunku Stylizacja, Aranżacja i Dekoracja Wnętrz na łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych to nie bułka z masłem. Trzeba się do niej solidnie przygotować bo do zrobienia jest bardzo dużo rzeczy. Najważniejsze z nich jest kompleksowe zaprojektowanie wnętrza (projekt funkcjonalny, koncepcyjny, oświetlenie, podłogi, kłady ścian, projekty wybranych mebli na wymiar, wizualizacje komputerowe i in.). Co roku to zadanie wygląda nieco inaczej. Przykładowo w poprzednim roku projektowało się pokój hotelowy a mój rocznik miał do zaprojektowania apartament dla “słoika” czyli młodej ale dość majętnej osoby, której przyszło żyć w obcym, wielkim mieście. Co ciekawe, to my same wymyślałyśmy sobie tego inwestora i miejsce gdzie żyje. Trzeba było ruszyć wyobraźnią i określić jaki ten inwestor jest, co lubi i jak żyje. Potem dopiero zaprojektować mu to wyimaginowane wnętrze szyte na miarę jego potrzeb. Każda z nas wymyśliła kogoś innego więc nasze projekty bardzo się różniły. Wymiary apartamentu były za to z góry narzucone przez wykładowcę dla wszystkich takie same. Musiałyśmy zaaranżować lokal o powierzchni 75 m2 i wysokości 4,5 m. Od początku bardzo nam się ten pomysł spodobał. Inspiracji było mnóstwo i ciężko się było zdecydować na coś konkretnego.
Warto wspomnieć, że większość zajęć na studiach z aranżacji wnętrz prowadzi do stworzenia czegoś co prezentuje się potem na dyplomie i musi to jakoś współgrać z projektowanym apartamentem. Sporym utrudnieniem było jednak to, że na początku studiów jeszcze nie wiadomo było dokładnie jakim stylem się kierować przy tworzeniu własnych prac. Dopiero na zaliczenie pierwszego semestru trzeba było wymyślić dwie różne wstępne aranżacje apartamentu dla dwóch różnych inwestorów po to, by wykładowca prowadzący zajęcia wytypował nam tę, którą musimy rozwinąć w kompletny projekt. Ja też zrobiłam dwie aranżacje. Jedną w stylu art deco a drugą w klimacie marynistycznym. Ponieważ ta druga poszła mi gorzej to właśnie ta została wybrana dla mnie przez wykładowcę do zaprojektowania kompleksowego. Ehhhh
Wymyśliłam więc młodą lekarkę, która zakupiła apartament z zapierającym dech widokiem na ocean, który swoją lokalizację ma na przedmieściach Sydney . Od tej pory na wszystkich zajęciach kombinowałam tak aby stworzyć tkaniny, kilimy, fotele, poduszki, lampy, ceramikę i inne elementy wyposażenia wnętrz właśnie w klimacie marynistycznym albo jego bardziej eleganckiej wersji czyli hampton. Oto niektóre z wykonanych przeze mnie prac:









Projektując te wszystkie elementy trzeba było kierować się czymś jeszcze a mianowicie stworzonymi przez siebie wzorami, które powstały na zajęciach o tajemniczej nazwie Kreatywna Transformacja Materiałów. Zajęcia były dość skomplikowane. Polegały na wyklejeniu ośmiu kwadratowych płytek w rozmiarze 20×20 cm dwoma materiałami o zróżnicowanej strukturze tak by pierwotny materiał był nie do poznania. Ja do zrobienia swoich płytek wykorzystałam ekoskórę i mapy Tatr. Porozcinałam, pozaginałam i pokleiłam je na różne sposoby i otrzymałam takie oto płytki:


Wzory, które powstały mi na moich płytkach musiałam wykorzystać do stworzenia różnych projektów na innych zajęciach. Przykładowo uzyskane wzory mogły zostać naniesione na ręcznie malowane tkaniny. Finalnie miały one też współgrać z koncepcją projektowanego przeze mnie wnętrza. Tu właśnie wkwił cały haczyk.
Mój ulubiony wzór rybiej łuski, który powstał mi na jednej z wyklejonych płytek, wykorzystałam do zrobienia abażuru do lampki:

a także do zrobienia unikatowej, ręcznie malowanej tapicerki na śmietnikowe stołki:

Ponadto w projektowanej dla mojego słoika łazience także znalazł się wzór rybiej łuski w postaci ręcznie robionych kafli.

Krótko mówiąc wiele rzeczy z różnych zajęć musiało się zazębiać by ostateczny projekt został uznany za dobry. Oto zdjęcia ukazujące kawałek mojego projektu wnętrza :



Wizualizacja wnętrza

Wizualizacja wnętrza
Obrona dyplomu trwała jeden dzień i odbywała się w Centrum Promocji Mody czyli budynku przypominającym halę wystawienniczą. Zadaniem studentów było zaaranżowanie umownych boksów w dowolny sposób tak, by zaprezentować zaprojektowane przez siebie wnętrze i wykonane przez siebie unikalne przedmioty do tego wnętrza. Ponadto przed komisją składającą się z wykładowców oraz w obecności innych studentów i ich rodzin należało opowiedzieć o swoim projekcie i stworzonych obiektach. Było to całkiem ciekawe zadanie. Najpierw trzeba było ogarnąć to logistycznie, zorganizować transport i zwieźć te wszystkie meble, tablice i inne drobiazgi, porozwieszać je na ścianach, porozkładać na sztalugach czy podłodze. Każdy robił to sobie sam albo z pomocą rodziny czy przyjaciół. Potem był czas na obrony i chodziliśmy z komisją od boksu do boksu słuchając uważnie swoich prezentacji.
Mój boks prezentował się tak:


Aranżacja boksu – prezentacja prac wykonanych podczas studiów






Obrona pracy dyplomowej – prezentacja prac wykonanych podczas studiów, fot. Katarzyna Krakowska
Na moim zaaranżowanym stoisku miałam sporo wykonanych przez siebie unikalnych obiektów ale odnosiłam wrażenie, że nie są one aż tak okazałe jak u koleżanek. Gdy zwiedzałam inne stoiska i widziałam, co zrobiły inne studentki, byłam pod ich ogromnym wrażeniem. Jednak podobno wszystkie koleżanki miały takie właśnie odczucia i również myślały, że wypadają blado (nawet wobec mnie) więc zbytnio się tym nie przejmowałam. Niektóre aranżacje zrobione przez dziewczyny z mojego roku dosłownie powalały na kolana. Widać, że wymagały mnóstwo pracy i kreatywnych pomysłów. Sami zobaczcie, co dziewczyny pomajstrowały:










A teraz moje faworytki:




Aranżacja boksu prezentującego projekty wykonane podczas studiów


Aranżacja boksu prezentującego projekty wykonane podczas studiów
Jak widać robienie “coś z niczego: nie jest tylko moją specjalnością 🙂
Powyższe aranżacje to oczywiście tylko część ekspozycji. Nie mam niestety zdjęć wszystkich prac i wcale nie zamieściłam tu tych najlepszych. Pokazałam takie, których zdjeciami dysponowałam. Jak widać niektóre stoiska były, tak jak moje, urządzone niskobudżetowo. W inne trzeba było sporo zainwestować.
Po indywidualnych prezentacjach była chwila przerwy na obrady komisji a na koniec podziękowania i ogłoszenie wyników. Wszyscy, którzy podeszli do egzaminu zdali i Pani Rektor oznajmiła, że to była obrona na najwyższym poziomie wśród wszystkich edycji tego kierunku studiów podyplomowych. (Podobno co roku nieustannie poziom się podnosi). Z uwagi na przepisy RODO oceny były tajne i rozdano je na karteczkach do rąk własnych studentek. Zobaczcie tylko na jaką ocenę sobie zasłużyłam według komisji:

Ta ocena to wynik końcowy, który będzie wypisany na dyplomie ukończenia studiów :)))
Jestem mega szczęśliwa, że miałam przyjemność studiować taki fantastyczny kierunek. Był to bardzo twórczy rok…

Co ciekawe, w trakcie naszej obrony, obecna była także Telewizja Polska i nagrywano o nas materiał. Niestety nie został on chyba jeszcze nigdzie opublikowany bo nie mogę odnaleźć tego w internecie. Poniżej wklejam więc filmiki prezentujące obrony z lat ubiegłych:
Podsumowując, wszystkim, którzy myślą o studiowaniu projektowania czy aranżacji wnętrz, polecam studia na łódzkiej ASP. Przestrzegam jedynie, że nie da prześlizgnąć na tej uczelni bez ogromnego wkładu własnej pracy. Jeśli nie jesteście gotowi na takie poświęcenie lepiej znajdźcie jakiś mniej absorbujący kurs.