Jakiś czas temu pani Iwona zakupiła przez internet białą konsolkę. Z opisu wynikało, że miała być nowa i śliczna. Gdy przyszła przesyłka okazało się, że mebel ma zupełnie ułamaną nogę i jest nierówno pomalowany jakąś białą, gęstą farbą. Mebel ewidentnie nowy nie był. Został przez kogoś nieudolnie przemalowany i miał ślady naprawy na łączeniu ułamanej nogi. Ponieważ Pani Iwona nijak nie mogła porozumieć się ze sprzedawcą w sprawie zwrotu czy reklamacji mebla zmuszona była naprawić go we własnym zakresie.
Początkowo próbowała sama zeszlifować białą farbę, którą pokryta była konsolka. Nie spodziwała się jednak, że to bardzo żmudne zajęcie. Jeszcze gorzej szło jej z naprawianiem ułamanej nogi. Poirytowana tą sytuacją skontaktowała się ze mną i zleciła mi naprawę. Przy okazji miałam przemalować całą komódkę na czarno-czerowny kolor.
Tak mniej więcej wyglądała konsola z szufladkami gdy do mnie dotarła:
Do zrobienia powyższych zdjęć podstawiłam jej nogę we właściwe miejsce inaczej mebelek nie ustałby o własnych siłach na pozostałych trzech nogach.
Pomysł Pani Iwony spodobał mi się od razu. Wiedziałam, że w takich zdecydowanych kolorach konsolka nabierze właściwszego, bardziej azjatyckiego charakteru. Cieszyłam się, że do tej metamorfozy nie użyję ani kropli znienawidzonej białej farby. Naprawiłam nogę, zaszpachlowałam ubytki i pomalowałam wszystko zgodnie z życzeniem właścicielki.
Wyszło całkiem fajnie:
Mebel w takiej tonacji kojarzy mi się z azjatyckim klimatem. Jest stylowo a po naprawie nogi nie ma prawie śladu. O to chodziło! Kolejna metamorfoza zaliczona do udanych!
