Jeśli dobrze liczę to już piąta walizka, którą przerabiam na zlecenie. Tym razem nie będzie lawendy ale francuskie klimaty zostają. Nie zabraknie też kwiatów i stylowych napisów. Zobaczcie sami!
Gdy walizka do mnie trafiła wyglądała tak:


Na czym polegała metamorfoza?
Gruntownie odmieniłam ten kufer. Po pierwsze przemalowałam go na biało. Metodą decoupage naniosłam aplikacje w postaci kwiatów. Czarny francuski napis zrobiłam transferem druku. Niezbędne było do tego odpowiednie medium. Później za pomocą pasty strukturalnej zrobiłam na wieku wypukły relief z motywem kwiatowym. Całość nieco postarzyłam robiąc przyciemnienia w strategicznych miejscach.
Wyszło następująco:





